czwartek, 9 maja 2013

s.s. "Californian" czyli niechciana sława. (I)

Wielu ludzi pragnie sławy. Sławy w tym co robią, prestiżu, szacunku, a nawet uwielbienia. Niektórym to się udaje, innym nie dane jest jej zakosztować pozostając poza jej granicą, wciąż żyjąc marzeniami o niej.
Są różne rodzaje sławy. Dobra sława i zła sława.
Są też różne długości sławy. Sława długa, trwająca latami, dziesięcioleciami, wiekami i krótka, o której kilka miesięcy później nikt nie pamięta, a ci którzy ją zdobyli najczęściej umierają w samotności i zapomnieniu.
Na sławę dobrą lub złą jedni ciężko pracują latami niekiedy pełnymi wyrzeczeń, innym przychodzi ona lekko i bez trudu.
Wielu nie myśli o tym by być na ustach wszystkich. Żyją swoim życiem nie zawracając sobie głowy mrzonkami.
Jednakże czasem przewrotny los postanawia spośród tych, którzy nie pragną rozgłosu wybrać jednego i postawić go w samym centrum wydarzeń. Pół biedy gdy o takim nieszczęśniku pozostanie dobre wspomnienie na długie lata. Są jednak i tacy, którym los zafundował najgorszy rodzaj slawy: złą sławę trwającą latami, a nawet wiekami, w dodatku przyciągającą nowe pokolenia nią zainteresowane, które na nowo rozdrapują niezabliźnione rany.
Wystarczy tylko być w niewłaściwym miejscu o nie właściwej porze... 

Projekt modelu s.s. "Californian" w skali 1:400