W kolejnym odcinku mojej opowiastki przedstawiam kolejne zdjęcia z testowania modelu przez Henia:
Tempo sklejania jak to u Henia, piorunujące. Ku mojemu zdumieniu okazało się, że przejście skrzydło-kadłub bardzo dobrze pasuje i w zasadzie potrzebna jest jedynie drobna kosmetyczna korekta. Kolejny już raz potwierdza się zasada, że jak gdzieś spodziewasz się poprawek to okazuje się, że nie są konieczne, a tam gdzie wydaje się, że wszystko będzie ok to trzeba się czasem sporo nagimnastykować.
Czas pokaże co będzie dalej.
Do zobaczenia w następnym wpisie.
PGiN
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz