niedziela, 8 czerwca 2014

"Andes" gotowy!

Nadejszła wiekopomna chwyla... i tak oto projektowanie Andesa dobiegło końca.  Zacząłem go 28.kwietnia, a skończyłem 8.czerwca więc wychodzi mi na to (po niezwykle skomplikowanych obliczeniach ;) ), że robiłem go miesiąc i półtora tygodnia. Muszę przyznać, że jak dla mnie jest to całkiem dobry wynik. Jeśli utrzymam takie tempo to powinienem zdążyć z opracowaniem czterech modeli w tym roku. Fakt, sporo czasu zeszło mi na Concordię, ale Andes jest już gotowy, a Mongolia jest w trakcie rozwijania części, więc jest nadzieja, że się wyrobię z planem.
Kilka słów o modelu. Model ma 99 numerowanych części (no kurcze jednej zabrakło do setki :) ), 18 szablonów do samodzielnego zrobienia z drutu bądź też innego materiału (plastik, drewno). Całość jest na:
Arkusze z instrukcją - 5
Arkusze z częściami - 10
Arkusze z częściami opcjonalnymi - 5
Jak widać z poprzedniego wpisu poświęconemu Andesowi ilość arkuszy z instrukcją i częściami opcjonalnymi zwiększyła się o jeden. Nie dało rady zmieścić wszystkich rysunków na czterech arkuszach instrukcji bo staram się ich nie upychać ponad miarę mając na względzie fakt, że model mogą sklejać również osoby starsze ze słabszym wzorkiem więc rysunki muszą być większe i bardziej przejrzyste, a jeden arkusz więcej nie robi chyba jakiejś ogromnej różnicy. Co do dodatkowego arkusza w częściach opcjonalnych to sprawa jest prosta. Nie miałem jak zmieścić podstawy podstawki pod model (podstawa podstawki - ciekawie brzmi. Jak masło maślane). Tak więc jutro jeszcze tylko ostatnie kontrolne sprawdzenie czy wszystko jest w miarę ok (pewnie i tak coś przeoczę. Po prostu brak świeżego spojrzenia na projekt po kilku tygodniach pracy nad nim), zrobienie plików .pdf i wysyłka do Kolegi Henia, który zajmie się sklejaniem testowym. Jeśli jutro będę mieć natchnienie to wezmę się za zrobienie rzutów, a w przyszłym tygodniu zacznę malować okładkę.
A teraz czas na odpoczynek :)

Do zobaczenia w następnym wpisie.
PGiN

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz